Wyleczenie nogi z żylaków

Niepokalana Cudownego Medalika, dziękuję za cudowne uzdrowienie mnie z ciężkiej choroby i za wyleczenie nogi z żylaków, na których od paru lat były rany. Lekarze twierdzili, że takich ran się nie wyleczy. A ja, co dzień modliłam się do Matki Bożej mówiąc: „Ty, Maryjo, jesteś Uzdrowieniem Chorych i najlepszą lekarką, do której mam zaufanie. I wiem, że mnie nie opuścisz. Ufam Tobie, Maryjo, iż sprawisz, że będę mogła chodzić, bo nie mogę tak żyć, żeby nie iść do kościoła". Po paru dniach noga się całkiem zagoiła. Poszłam do lekarza i dał mi zaświadczenie, że rzeczywiście jest to cudowne uzdrowienie. Za co z całego serca gorąco dziękuję Matuchnie Najświętszej. Ufam Tobie Maryjo i Twojemu Najukochańszemu Synowi.

Łyszczyńska Krystyna, Kokanin

Parafia Rzym. Kat. Św. Marii Magdaleny w Kokaninie.

Kokanin, dn. 26 X1992 r.

Zaświadczam, że moja parafianka, p. Krystyna Łyszczyńska, jest osobą głęboko wierzącą i praktykującą, i zdarzenie przez nią opisane jest prawdziwe.

Proboszcz ks. Stanisław Kubicki

W: Świadectwa nadzwyczajnych łask..., WITKM, Kraków 2013.

Matka Najświętsza chroni od niebezpieczeństwa pożaru

W moim życiu kilkakrotnie otrzymałam łaski od Matki Najświętszej. Jedną z nich jest uratowanie naszego gospodarstwa od pożaru. W czasie wieczornej modlitwy, kiedy skończyłam odmawianie Różańca, wyszłam na podwórko, czego zazwyczaj o tak późnej porze nie robiłam. Zauważyłam zaczynające palić się zabudowania gospodarcze. Na skutek natychmiastowej akcji gaszenia pożaru, przez obudzonych domowników udało się uratować dobytek, a przede wszystkim życie już śpiących ludzi. Za to chcę Niepokalanej bardzo podziękować.

apostołka Eleonora

W: Świadectwa nadzwyczajnych łask..., WITKM, Kraków 2013.

Z natury byłam bardzo nieśmiała

Od młodych lat byłam religijnie obojętna. Pewnego razu we śnie zobaczyłam wielki krzyż, a obok niego Matkę Bożą oraz anioła-kobietę.

Z natury byłam bardzo nieśmiała, zalękniona, nie potrafiłam sama nic załatwić. Kiedy z czasem usłyszałam o Apostolacie Maryjnym, wstąpiłam do niego i postanowiłam zmienić swoje życie. Nabierałam odwagi i siły do pokonywania napotkanych trudności. Zaczęłam bardziej interesować się ludźmi i zauważyłam, że muszą pokonywać czasami nawet większe trudności od moich. Wszędzie, gdziekolwiek byłam, świadczyłam o kulcie do Niepokalanej, która dodawała mi otuchy i siły do życia.

Dzisiaj jestem zupełnie innym człowiekiem. Sam fakt, że przyjechałam do was na rekolekcje jest dla mnie ogromną radością i podziękowaniem za łaski, otrzymane za pośrednictwem Matki Najświętszej. Z wdzięczności za wysłuchanie moich próśb staram się szerzyć kult do Niepokalanej poprzez modlitwę i dobre uczynki, jak również w czasie częstych moich podróży rozdawanie Cudownych Medalików, z równoczesnym pouczeniem o nadzwyczajnych łaskach otrzymywanych z rąk Maryi, jeśli z ufnością oddamy się pod Jej opiekę.

apostołka z Nysy

W: Świadectwa nadzwyczajnych łask..., WITKM, Kraków 2013.