Łaska pojednania z Bogiem przed śmiercią

Mój szwagier, niepraktykujący od młodych lat, w tym roku we wrześniu ciężko zachorował. Wiedząc, że nie jest praktykującym katolikiem, razem z moją bratanicą podjęłyśmy gorącą modlitwę w jego intencji o nawrócenie. Stan był ciężki, my jednak wierzyłyśmy, że Maryja nie pozwoli, aby umarł bez spowiedzi świętej. Matka Najświętsza nas wysłuchała. Wcześniej, gdy zwrócili się do mnie o pomoc w załatwieniu szpitala neurologicznego, całej jego rodzinie wręczyłam Medaliki.

Mój szwagier miał wylew, był nieprzytomny. Lekarze stwierdzili, że nie ma żadnych szans przeżycia, stan zdrowia był beznadziejny, krytyczny, wobec czego przewieziono go do kliniki wrocławskiej. Odległość z naszej miejscowości do szpitala jest dość duża, nie mogłyśmy od razu z nim pojechać i nie byłyśmy pewne, czy z nim porozmawiać o spowiedzi, bo jak wspomniałam, był w stanie krytycznym.

We Wrocławiu odzyskał przytomność i poczuł się nawet bardzo dobrze, zaczął chodzić (tak opowiadała nam jego najbliższa rodzina). Nikt z nich nie spodziewał się jego śmierci, która miała nastąpić już wkrótce. Modlitwa nasza została wysłuchana, ponieważ bez żadnej namowy sam poprosił o księdza, który go wyspowiadał i udzielił Komunii św. Po przyjęciu namaszczenia chorych jego stan się poprawił, gdy nagle nastąpił drugi wylew i śmierć, jak przewidywali lekarze. Obie z bratanicą wierzymy, że nawrócenie przed śmiercią szwagier zawdzięcza wstawiennictwu Niepokalanej. Za tę łaskę jesteśmy wdzięczne Matce Najświętszej, a ponadto za dalsze łaski nawrócenia w rodzinie, która przygotowała się do pełnego uczestnictwa w Eucharystii pogrzebowej, pomimo że przez kilkanaście lat nie przyjmowali sakramentów świętych. Dziękczynienie to składamy Niepokalanej z okazji obchodzonej uroczystości objawienia Cudownego Medalika św. Katarzynie Laboure.

wdzięczna apostołka maryjna

W: Świadectwa nadzwyczajnych łask..., WITKM, Kraków 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz